Miłosz daje w wierszu nadzieję ludziom żyjącym w systemie totalitarnym. Mówi do tyranów i władców – nie czujcie się bezpieczni bo poeta pamięta. Spisane „czyny i rozmowy” będą materiałem obciążających niczym prokuratorski akt oskarżenia. Zabicie poety nic nie da bo „narodzi się nowy”. Miłosz żył w czasach totalitaryzmu i dobrze poznał tych, którzy krzywdzili „człowieka prostego”.