Kije to potoczna nazwa kary wymierzanej aresztowanym Polakom. Za tą brzmiącą niezwykle łagodnie nazwą kryje się jednak prawdziwa tortura. 20 kijów oznaczało śmierć. Rosyjscy śledczy nie znali litości. Zapewne kije dostawał Janczewski, którego widzi Jan Sobolewski. "Oszpetniał (...) ale jakoś dziwnie wyszlachetniał". Cierpienie niszczy, ale uszlachetnia - chce nam powiedzieć Mickiewicz. Mimo groźby kijów uwięziony Janczewski zdobywa się na heroiczny czyn. Krzyczy "jeszcze Polska nie zginęła".