Nie bez kozery w powieści pojawia się kobieta... Bo nie ma dobrej historii bez miłości. W oko Czarkowi wpada Karolina. Na drugi dzień to Czarek wpada na Karolinę. W negliżu przy kominku. Karolina ucieka i do obiadu choruje. Po obiedzie Hipolit i Czaruś jadą na przejażdżkę. Spotykają Laurę Kościeniecką i jej narzeczonego. Sąsiadka zaprasza panów na śniadanie. Tam poznają pannę Wandę, która pięknie gra na fortepianie. Nie zdała do szóstej klasy i matka przysłała ją do ciotki by nie denerwowała ojca. Tak to kiedyś było!