Aby uzyskać dostęp do audycji kliknij
>>TUTAJ<<
Za 1,23 zł otrzymasz dostęp do 5 audycji.
Pewnego dnia, w pierwszej połowie marca, w przedsionku prosektorium Cezary Baryka otrzymał list, przyniesiony przez posłańca miejskiego. Na kopercie był najwyraźniejszy adres, jego imię i nazwisko, wypisane z całą dokładnością, więc nie mogło być podejrzenia co do pomyłki. W liście był arkusz papieru z następującymi słowami: "Jestem w Warszawie na krótko. Jeżeli panu na chęci nie zbywa, proszę zobaczyć się ze mną. Będę dziś w Ogrodzie Saskim obok fontanny o godzinie drugiej po południu. - Laura".
| |